czwartek, 12 stycznia 2012

Magiczne drzewo

Drzewo w sztuce tego jeszcze nie było, lecz w abstrakcyjnej sztuce XX wieku tegoż o to tematu podjął się Piet Mondrian. Niby nic specjalnego smutna jabłonka a może inne drzewo w barwach biało-czarnych może przyciągnąć uwagę. Zwłaszcza, że trudno zinterpretować sztukę tego artysty. W końcu swoje obrazy nazywał kosmicznym doznaniem, które wyraża pierwiastek realności pomieszany z uniwersalnością.
W końcu patrząc przez okno widzimy same nagie drzewa, które stoją bezwiednie i przypominają starość, samotność i cierpienie. Nie mogą się ukryć pod gromem zielonych liści. Pustymi gałęziami tylko trzęsie wiatr, a ono stoi w ponurej pozie wystawione na spojrzenia ludzi.
Artysty, dzięki prostym formą przedstawia świat realny w abstrakcyjnym absurdzie, gdzie nikt nie zważa na pozytywne emocje tylko na ciągłą nostalgie.

"Drzewa umierają stojąc"
Alejandro Casona

Piet Mondrian, Srebrzyste drzewo
olej na płótnie, 1912
Gemeentemuseum, Haga

    środa, 11 stycznia 2012

    List w butelce...

    ... to taka trochę alternatywna wersja wyznawania miłości. W końcu w XXI wieku papierowe listy zastąpiły smsy, maile i co tam tylko chcecie. Trudno być teraz romantyczny skoro świat pnie się ku nowoczesności. Kto pamięta czasy żeby pisać długi list do mamy z koloni albo koleżanki poznanej na wakacjach.
    Rzeczywistość trochę zakłóciła niemy porządek, za to na romantyzmie znał się Vermmer, który idealnie oddaje tęsknotę za ukochaną osobą w "Dziewczynie czytającej list". Można by rzecz, że obraz stary jak świat, ale za to jaka na nim panuje magiczna atmosfera.
    Nie wiadomo kim jest dziewczyna ukazana z profilu na obrazie, wiem tylko jedno czyta list nie ujawniają przy tym swoich emocji. Jak widać pokerowa twarz sprawdza się w każdej sytuacji. Stojąc przy oknie kobieta chce pokazać, że nie chce być już odizolowana jak na wiek XVII przystało. Symboliczny list jest wstępem do gry uczuć i emocji. Rozsypane jabłka na udrapowanym obrusie mogą tylko i wyłącznie symbolizować grzech popełniony przez Ewę. Z każdym kolejny spojrzeniem na ten obraz można dopisać sobie różnobarwną historyjkę, która ukaże dziewczynę w złym świetle, bo dała ponieść się uczuciom do innego mężczyzn i możliwe, że złamała przysięgę małżeńską.
    W dziele dominują dwie barwy: żółć i czerwień, którym artysta się bawi grą świateł. Choć na obrazie nie ma jakiś wspaniałych zdobień wnętrz to pusta przestrzeń wypełniona jest światłem i cieniami, można odnieść wrażenie, że wszystko jest w jak najlepszym porządku.

    "Najpiękniejszą rzeczą, jakiej możemy doświadczyć jest oczarowanie tajemnicą. Jest to uczucie, które stoi u kolebki prawdziwej sztuki i prawdziwej nauki. Ten, kto go nie zna i nie potrafi się dziwić, nie potrafi doznawać zachwytu, jest martwy, niczym zdmuchnięta świeczka."
    Albert Einstein

    Johannes Vermeer, Dziewczyna czytająca list
    olej na płótnie, 1657
    Galeria Obrazów, Drezno

    niedziela, 8 stycznia 2012

    Tajemnica skrywana w sercu Luwru

    Portret najbardziej tajemniczej kobiety w historii sztuki, czyli słynna Mina Lisa Leonadro da Vinci. Dama na płótnie ma duże migdałowe oczy, ładną twarz, prawie niewidoczne brwi i stosunkowo małe usta. Włosy kobiety są długie, proste i ciemne. Ma na sobie prostą, ale gustowną suknię, dzięki niej widać kobiece, zaokrąglone kształty ciała. Ta skromna kobieta przyciąga jednak nie tylko pięknem renesansowej urody, ale przede wszystkim tajemniczym uśmiechem, który intryguje kolejne pokolenia. Od wieków zastanawiamy się, jaka tajemnica owiewa Mona Lisę, co kryje się za tym uśmiechem? Zadowolenie, zniechęcenie, cynizm, cnotliwość, a może duma? Tego zapewne nigdy się nie dowiemy. Wiemy natomiast na pewno, że Uśmiech Mona Lisy jest uśmiechem legendarnym, a wszelka zagadkowość i tajemnica nadają tej kobiecie wyrazu ponadczasowości. 
     
     „Gdyby kobieta przestała być zagadką, świat stałby się nudny”.
    Kazimierz Bukowski 
     
    Leonardo da Vinci, Mona Lisa
    olej na desce, 1503-1506
    Luwr, Paryż
     

    środa, 4 stycznia 2012

    Piękne kobiety i ich brudne myśli...

    Cóż każdy mam brudne myśli, choć te i inne ekscytacje, a tym bardziej podniecanie się na widok nagiego ciała w latach 30. i 40. XIX wieku to było wręcz zakazane i uważane za coś złego. Może wydać się dość dziwne w dzisiejszych czasach, lecz kiedyś to było nie do pomyślenia, żeby jakakolwiek kobieta lub mężczyzna rozebrali się dla sztuki, która posłuży jako coś godnego uwagi, subtelnego i nie prowokującego, choć zdarzały się wyjątki.
    Od zawsze kobiety były przedmiotem pożądania dla mężczyzn nawet wiedział o tym sam cesarz Napoleon Trzeci, który przyozdabiał ściany swojego pałacu "nagimi obrazami płci pięknej". XIX - wieczna nagość mogła posłużyć tylko i wyłącznie sztuce, bo nie można było się podniecać widokiem nagiego mężczyzny. Pewnie dlatego Napoleon Trzeci wieszał na ścianach obrazy kobiet a nie mężczyzn, aby nikogo nie kusiło za bardzo... ale na pewno kusiło.
    Dopiero lata 70. XX wieku są przełomem w sztuce i otworzeniem się fotografików na świat nagich modeli wzorowanych na greckich albo rzymskich bogach. Nagle akty stały się czymś zupełnie bez pruderyjnym. Początkowo to były sesje plenerowo, do których zgłaszali się studenci ASP i byli fotografowani przez swoich profesorów, był to raczej przejaw awangardy i wybujałej wyobraźni profesorów akademickich. 
    Teraz obnażanie swojego nagiego ciała przed kimś jest raczej niewinnym aktem zwalczania swoich słabości i pokazaniem światu piękna swojego ciała. 

    Oto kilka współczesnych aktów: