czwartek, 17 listopada 2011

Promenada, małyszówki i odrobina spokoju...

Zimne powietrze z samego ranka, które otula Cię i jeszcze chłodne promyki słońca zaglądają przez okno. Budzisz się i widzisz piękno natury... góry pokryte nadal poranną mgłą i tą błogą cisze. Tak właśnie można poczuć się w Wiśle z samego rana. Jesteś tylko Ty i góry wokół Ciebie, nic więcej. W Wiśle nie mam nic specjalnego można tylko odpocząć wylegując się przez pół dnia i pół nocy na tarasie spoglądając na niebo.



Przechadzając się po słynnej już promenadzie wiślańskiej można obkupić się w regionalne pamiątki oraz skosztować góralskich potraw. Regionalny przysmakiem, który jest symbolem Wisły są małyszówki, słynne ciastka z kremem na cześć naszego skoczka Adama Małysza. 
Stojąc na samym środku rynku w kształcie kwadratu można dostrzec domy wczasowe na samym szczycie gór, ratusz tuż za swoimi plecami, kościół ewangelicki, który jest przykładem architektury klasycystycznej i ponad to na ścianie południowej wisi zegar słoneczny, który wskazuje mieszkańcom godzinę. W oddali widać regionalne beskidzkie muzeum oraz słynny z lat 70 dom handlowy "Sosna". Największą atrakcją dla turystów jest najnowsza skocznia narciarska w Wiśle Malince, modernistyczne przykrycie namiotowe nad amfiteatrem żeby z nieba nie padał deszcz, ani nie raziły promienie słoneczne oraz Zamek Prezydencki, który został zaprojektowany przez Adolfa Szyszko - Bohucza w 1930 roku i jest aktualnie rezydencją zimową prezydenta. Niedawno Zamek Prezydencki został odrestaurowany, jest przepiękną willą z ogromnymi drewnianymi oknami, przestronnymi pokojami i marmurowymi schodami oraz z imponującym ogrodem.






Beskid Cieszyński cieszy się dość dużą popularnością, w końcu jest on miejscowością wypoczynkową oraz tam ma swój początek rzeka Wisła, która wypływa ze stoków Baraniej Góry. Wypływają stamtąd dwa strumyczki białej i czarnej Wisełki, które łączą się we właściwą rzekę w Wiśle Malince.
Zaś zapora w Wiśle Czarnej jest idealnym miejscem na spacer, choć nie polecam iść piechotą w sandałach z miasta (słynnej promenady) pod zaporę, ponieważ to tylko około 7 km w jedną stronę, lecz dla pocieszenia można powiedzieć, że można cieszyć się otaczającą nas naturą przez pół drogi, kiedy idzie się przez park, gdzie można przechadzać się wiszącymi nad rzeką pomostami.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz